ADATA SV620H.
Pudełko z dyskiem ma zielony kolor i standardowo, jak na produkty ADATA, zostało wyposażone w przezroczyste „okienko”, przez które widać dysk. Na froncie znajdziemy najważniejsze informacje o dysku – pojemność 256 GB oraz zastosowanie kości pamięci 3D NAND. Oprócz nośnika, w zestawie dostajemy tylko kabel i skróconą instrukcję obsługi.
Dysk ma kształt prostokąta o bokach 115 i 78 mm. Jest bardzo smukły, ma grubość jedynie 11,5 mm. Jest to o połowę mniej, niż w przypadku tradycyjnego przenośnego HDD. Od spodu obudowa została wyposażona w 4 wypustki, które utrzymuję płaską powierzchnię kilka mm nad podłożem, co zapobiega powstawaniu rys. Na froncie znajduje się logo producenta i dioda, sygnalizująca pracę dysku, a na spodniej krawędzi port microUSB (nieosłonięty). Brakuje znanego i lubianego przeze mnie uchwytu na kabel (jak w modelu HD720). Obudowa nie skrzypi i nie wygina się podczas ściskania.
Zastosowanie plastiku, jako materiału obudowy sprawiło, że dysk jest bardzo lekki. Metaliczno-szary kolor dobrze maskuje odciski palców i rysy – podczas trwania testów nie pojawiły się żadne, głębokie zarysowania. Port USB nie jest w żaden sposób chroniony, dlatego najlepiej będzie dokupić etui zabezpieczające, które dodatkowo ochroni plastikową obudowę przed uszkodzeniami mechanicznymi. W obudowie widać największą oszczędność. Następnie sprawdźmy, jak jest z wydajnością tego modelu.
Warto też wspomnieć o możliwości podłączenia tego dysku do smartfonów i tabletów. SV620H współpracuje z urządzeniami mobilnymi z systemami Android, a także komputerami z Windowsem, Linuxem oraz MacOS-em.