ART AP-59 Tanio czy dobrze ? A może jedno i drugie?

Wykonanie, Wygoda i metodologia

.

Słuchawki zostały wykonane z przeciętnej jakości plastiku, ale dzięki temu są lekkie i łatwe w transporcie, co zdaje się być ich największą zaletą. Wrażenie to wspiera fakt, iż mają one składany pałąk, za co należy się duży plus. Dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej (ART AP-59A), czerwonej (ART AP-59B) oraz niebieskiej (ART AP-59C).

Uszy nie mieszczą się w całości w muszlach, ale producent zaznaczył, że nie są to słuchawki wokółuszne, a nauszne. Nie wpływa to negatywnie na komfort użytkowania, choć po kilku godzinach na słuchawkach, brak gąbki oddzielającej słuchawki od głowy daje się we znaki. Pady zostały wykonane ze skaju, który po pewnym czasie powoduje, że uszy się pocą. Należy także pamiętać, że słuchawki zamknięte wywierają mocniejszy nacisk na małżowinę uszną niż konstrukcje otwarte. To również, wraz z upływem czasu daje o sobie znać.

Słuchawki podpięliśmy najpierw do zintegrowanej karty dźwiękowej, a potem pod kartę Asus Xonar Essence STX. Za punkt odniesienia posłużyły redakcyjne Sennheiser HD600. Testy przeprowadziliśmy poprzez odsłuch utworów muzycznych w jakości mp3 o częstotliwości próbkowania 320 kbps. Celowo nie wykorzystaliśmy materiałów zapisanych w kompresji bezstratnej (FLAC), ponieważ uznaliśmy, że w przypadku tej kategorii cenowej jest to bezzasadne. Na naszej liście znalazły się m.in.: Pitbull – Back In Time/International Love, Avril Lavigne – Bad Reputation, Michael Jackson – Beat It, Louis Prima – Che la Luna, AC/DC – Hells Bells, Modern Talking – Brother Louie, Kylie Minoque – Timebomb, Cher Lloyd – Want U Back, Kim Wilde – You Came.

 

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner