Autonomiczne pojazdy to obiecująca przyszłość transportu, ale najnowszy incydent z udziałem autonomicznej taksówki Waymo pokazuje, że technologia wciąż nie jest wolna od błędów. W jednym z amerykańskich miast Jaguar I-Pace wyposażony w system Waymo niespodziewanie utknął na niewielkim rondzie, krążąc wokół niego aż 37 razy. Problematyczna „karuzela” zakończyła się dopiero po interwencji operatorów.

Choć w pojeździe nie było pasażera, lokalni mieszkańcy szybko zauważyli nietypowe zachowanie samochodu, które przyciągnęło uwagę mediów. Waymo, należące do koncernu Alphabet (spółki-matki Google), przyznało się do usterki i poinformowało, że problem został rozwiązany dzięki aktualizacji oprogramowania. Firma nie podała jednak szczegółowych informacji o przyczynach błędu.

Powtarzające się problemy

To nie pierwszy przypadek, kiedy autonomiczne taksówki Waymo napotkały trudności. Wcześniej w San Francisco kilka pojazdów zablokowało ruch na ulicy, zatrzymując się bez powodu w porannej mgle. W innej sytuacji autonomiczne auta wywołały niezadowolenie mieszkańców, gdy w nocy masowo uruchamiały klaksony, powodując hałas.

Eksperci wskazują, że technologia Waymo, choć zaawansowana, wymaga dalszego dopracowania, szczególnie w kontekście radzenia sobie z nieoczekiwanymi sytuacjami na drodze.

Ekspansja na horyzoncie

Obecnie flota Waymo obsługuje przede wszystkim miasta o stabilnych warunkach pogodowych, takich jak San Francisco, Los Angeles czy Phoenix. Firma planuje jednak ekspansję na chłodniejsze i bardziej wymagające regiony. Incydenty takie jak ten na rondzie wskazują jednak, że droga do całkowicie niezawodnego transportu autonomicznego może być dłuższa, niż początkowo zakładano.

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner