Im bardziej skomplikowane urządzenie, tym więcej pytań. Reguła ta jest szczególnie żywa w przypadku mikrofalówek. Kuchenka mikrofalowa, mimo że liczy sobie już 70 lat, wciąż budzi niekiedy kontrowersje, których źródłem są przekazywane pocztą pantoflową mity.
Tak, jak w przypadku każdego nowoczesnego urządzenia, by móc w pełni wykorzystać potencjał mikrofalówki, należy przede wszystkim właściwie jej używać. To właśnie najpowszechniejsze błędy są źródłem większości negatywnych opinii na ich temat. Które z często powtarzanych stanowisk są prawdziwe, a które zdecydowanie z prawdą się mijają?
Fale szkodzą zdrowiu
Najczęściej powtarzanym sądem na temat kuchenek mikrofalowych jest ich rzekomo niekorzystny wpływ na zdrowie. Tymczasem, o ile faktycznie lepiej jest unikać mikrofal w postaci „uwolnionej”, o tyle mikrofalówka jest urządzeniem precyzyjnie zabezpieczonym przed ich ucieczką.
– Zarówno całe wnętrze urządzenia, drzwiczki, jak i zamek posiadają szereg barier, które uniemożliwiają jakiekolwiek wydostanie się fal poza urządzenie w momencie, kiedy trwa jego praca – mówi Tomasz Bytnar, ekspert marki Kernau.
Największe ryzyko wiązać może się z ewentualnym oparzeniem, niemniej kwestia ta dotyczy także gotowania w formie tradycyjnej oraz wielu innych prozaicznych kuchennych czynności, jak chociażby zaparzenie herbaty. W związku z tym opinię o szkodliwości mikrofal należy uznać za nieprawdziwą.
Na straży smaku
Kolejnym z powtarzanych frazesów związanych z gotowaniem przy użyciu mikrofalówek jest pogorszenie walorów smakowych potraw. Czy dzieje się tak w istocie? Niekoniecznie. Medal ten ma oczywiście dwie strony. Wszystko zależy bowiem od rodzaju dania, które chcemy w mikrofalówce podgrzać.
– Pamiętać należy, że mikrofale oddziałują jedynie na cząsteczki wody, wprawiając je w drganie. Powstała w ten sposób energia przekazywana jest innym cząsteczkom, znajdującym się w tym czasie w urządzeniu, czyli naszemu posiłkowi. Dlatego, aby bezpiecznie podgrzać danie za pomocą mikrofalówki, należy zadbać o obecność wody – wyjaśnia ekspert Kernau.
Produkty płynne – zupy, napoje, sosy – nadają się do tego zadania idealnie. Inne produkty warto umieścić w pojemniku, do którego wlejemy odrobinę wody i przykryjemy nieszczelną pokrywką, co spowoduje, że ulatniająca się para podgrzeje posiłek. Dobrym sposobem na gotowanie w mikrofalówce jest wykorzystanie funkcji podgrzewania wieloetapowego, które pozwala stopniowo podgrzewać danie, nie wpływając na jego konsystencję i smak.
Znikające witaminy
Wiele obaw wiąże się również z kwestią składników odżywczych, które mikrofalówka rzekomo unicestwia.
Prawdą jest, że wysokie temperatury nigdy nie działają na korzyść najcenniejszych składników w żywności – witamin. Tak samo sprawa ma się w przypadku gotowania metodą tradycyjną, pieczenia, a w szczególności smażenia, ponieważ olej osiąga znacznie wyższe temperatury niż woda. Aby w łatwy sposób uniknąć tego problemu możemy stosować pewne triki, które staną na straży obecności witamin w naszej diecie. Jak to zrobić? Przygotowane w domu na parze warzywa możemy ogrzać z pomocą mikrofalówki w inny sposób. Wystarczy w ceramicznej misce zagotować odrobinę wody, co spowoduje nagrzanie się całego naczynia. Po wyjęciu miseczki umieszczamy w niej warzywa i przykrywamy talerzykiem, by parująca woda je ogrzała. W mikrofalówce możemy natomiast podgrzać pozostałe składniki dania, takie jak makaron czy ryż.
Źródło: Kernau