Według doniesień analityków, tendencja utrzyma się także w drugim kwartale 2020, a nawet może nieco przyspieszyć ze względu na skutki globalnego kryzysu zdrowotnego, wywołanego COVID-19. Choć w tym momencie trudno o wyciąganie daleko idących wniosków, z pewnością ucierpi na tym cały rynek elektroniki. Analitycy DigiTimes donoszą, że światowe dostawy płyt głównych oraz kart graficznych spadną do rekordowo niskiego poziomu w pierwszej połowie 2020 roku. Podobnie może to wyglądać także jeśli chodzi o rynek dysków SSD przeznaczonych dla konsumentów.O ile trudno prognozować popyt na konsumenckie dyski SSD w nadchodzących miesiącach, rośnie on w przypadku nośników typu enterprise. Zapotrzebowanie w tym zakresie wzrasta przede wszystkim ze względu na pracę zdalną firm na całym świecie i zdecydowanie większe zainteresowanie usługami chmurowymi. Według doniesień analityków, producenci pamięci NAND flash nie byli przygotowani na tak gwałtowny wzrost liczby zamówień.
SATA czy PCIe? Za dysk SSD nie trzeba przepłacać
Jeśli ktoś zamierza usprawnić swój komputer, wyposażając go w nośnik SSD, nadal jest to dobry moment. Ceny – mimo, że nieco wyższe – wciąż są atrakcyjne i dalekie od tych, jakie trzeba było zapłacić jeszcze kilka lat temu. Ponadto, przy zakupie nośnika półprzewodnikowego nie trzeba przepłacać i jeśli dysponujemy ograniczonym budżetem, można postawić na dysk SATA (odczyt to około 560 MB/s, a zapis 520 MB/s), który powinien spełnić oczekiwania użytkownika, korzystającego z urządzenia głównie w celach rozrywkowych.
Zdecydowanie szybsze nośniki PCIe (pozwalają na osiąganie prędkości odczytu i zapisu sekwencyjnego na poziomie 3200/2100 MB/s) dedykowane są przede wszystkim dla użytkowników, którzy operują na dużych plikach – np. przy montażu wideo. Dyski PCIe bardzo dobrze sprawdzą się także w przypadku coraz bardziej wymagających gier, skracając znacznie czas wczytywania.