Intel popadł w kłopoty finansowe i tnie koszta, gdzie tylko może, czego efektem jest brak nowej inwestycji w Polsce, która została wstrzymana. Dodając do tego aferę z awaryjnymi procesorami Core 13. oraz 14. generacji i robieniem dobrej miny do złej gry, Niebiescy nie mają dobrego okresu. Potknięcie próbuje wykorzystać konkurencja, która rozważa ewentualne przejęcie technologicznego giganta.

Intel zaliczył poważne potknięcie, a te jest dobrą okazją do przejęcia przedsiębiorstwa przez konkurencję. Zainteresowanie wyraża Qualcomm, który jeżeli wierzyć medialnym doniesieniom prowadzi nawet wstępne rozmowy z producentem procesorów. Jak na razie nie przyniosły one nic konkretnego. Wall Street Journal podał, iż temat ruszył dopiero kilka dni temu i sprawa jest świeża.

 

Gdyby do takiej transakcji doszło, to zapewne byłaby to rekordowa kwota. Oczywiście przyciągnęłaby też organy antymonopolowe, które analizowałyby umowę i mogłyby ją zablokować. Wskazuje się, iż wchłonięcie przez Qualcomma nie rozwiązałoby kłopotów Intela.

Dla Qualcomma kupienie Intela ma jednak sens. Firma zapewniłaby sobie dostęp do technologii przedsiębiorstwa w Stanach Zjednoczonych oraz zyskałaby największą markę na rynku komputerów stacjonarnych i serwerowych.

Oczywiście medialne doniesienia wpłynęły na wycenę obu spółek i ożywiły nadzieje inwestorów Intela. Akcje Niebieskich na amerykańskiej giełdzie w piątek wzrosły o ponad 3%. Jednocześnie akcje Qualcomma spadły o 2,9%.

Na razie do medialnych doniesień trzeba podchodzić z dystansem, gdyż zarówno Qualcomm jak i Intel nabrały wody w usta i nie komentują tych informacji.

Bez wątpienia byłaby to transakcja tego stulecia, którą ciężko sobie w ogóle wyobrazić. Wszystko jest jednak możliwe.

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner