Wyposażenie.
G500 jest to duchowy spadkobierca dobrze znanego G5, które swoje już zrobił i odchodzi powoli na emeryturę pozostawiając swojego syna w rękach graczy z całego świata. Myszkę otrzymujemy w ciemnozielonym, kartonowym opakowaniu wraz z przezroczystą kartonową wypraską. Całość sprawiła wrażenie, jakby w środku były zwykły, desktopowy gryzoń, nie przeznaczony w ogóle do graczy. W dobie wszystkich szpanerskich Razer’ów, Logitech zachowuje wciąż schludne i eleganckie opakowania. Na pudełku możemy wyczytać w 13 językach podstawowe funkcje myszki, krótki opis produktu i to w sumie wszystko, jeśli chodzi o opakowanie. Wewnątrz, prócz dość grubawej instrukcji prócz oczywiście myszy znajdziemy elegancko wykonane pudełko na odważniki i kasetę, w której możemy je umieścić i zainstalować w myszce. Część mnie była nieco rozczarowana brakiem płytki ze sterownikami i programami niezbędnymi do konfiguracji, ale żyjemy w dobie Internetu, więc nie ma większych problemów z pobraniem całego softu ze strony producenta.