Marvo K328 – opis.
Marvo K328 znalazło się w fajnym opakowaniu, na którym znalazły się różne informacje: model, główne cechy oraz zdjęcia. Na jednym z nich pojawił się nawet żołnierz z Battlefielda 3, którego obecność mnie zaskoczyła.
W środku cóż… Pojawiła się instrukcja oraz klawiatura membranowa. W zestawie ze sklepu powinna pojawić się jeszcze karta gwarancyjna.
Umieszczono tu 120 klawiszy, które muszą ze sobą współgrać. Producent postawił na funkcjonalność i zamontował tu 16 klawiszy funkcyjnych, które odpowiadają za włączanie/wyłączanie dźwięku, przewijanie, przerzucanie, pauzowanie muzyki oraz szybkie przejście do „Mojego komputera’, otwieranie przeglądarki, e-maila, kalkulatora, wyszukiwarki i odświeżanie.
Dobrym rozwiązaniem jest tu również to, że twórca pomyślał o wyróżnieniu klawiszy, których używa standardowy gracz, czyli WASD oraz klawiszy kierujących. Oba miejsca zostały wyróżnione jasnym kolorem pomarańczowym, nie dodałem również tego, że klawisze funkcyjne także posiadają taki właśnie kolor pomarańczowy.
Hmm, co jeszcze takiego posiada ten model?
Klawiatura posiada fajny design oraz podpórkę. Spacja dostała nawet nazwę modelu „K328 Scorpion” i ogon skorpiona jako logo. Z tyłu natomiast otrzymała ona dwie wysuwane oraz dwie na stałe zamontowane stopki. Znalazła się tu również naklejka z modelem i numerem seryjnym.
Całość posiada również antypoślizgowe elementy konstrukcji, ale niestety zostały wykonane z plastiku, a nie z gumy. Pojawił tu kabel USB 2.0, który nie posiada oplotu i ma półtora metra długości. Firma Marvo zapewnia również, że klawisze wytrzymają do dziesięciu milionów kliknięć, więc to chyba dobry wynik jak na produkt za 40 złotych? ; )
Klawiatura membranowa jest również bardzo lekka, więc nie obciąży zbyt bardzo Waszych stawów, przy jej transportowaniu z lokalnego sklepu.