Klawiatura w codziennym użytkowaniu.
Zacznę może od pierwszego wrażenia, jakie zrobiła na mnie klawiatura. Solidna obudowa, sztywne, ciężko pracujące klawisze i dobre spasowanie elementów. Jednak, gdy wydobyłem przewód przyłączeniowy, wiedziałem, że nie podda się bez walki. Niestety nie myliłem się w tym względzie. Zanim udało mi się go ułożyć, wyłamałem dwa uchwyty do organizacji kabli. Żaden z wcześniejszych sprzętów nie nadszarpnął tak mojej cierpliwości.
Dodatkowo musiałem uważać na delikatny, materiałowy oplot, który prawie od samego początku usiłował się zmechacić i ponaciągać.
W tym miejscu należy także wspomnieć, że klawiatura to urządzenie typu plug & play i do jej prawidłowego funkcjonowania nie są potrzebne dodatkowe sterowniki.
Mionix nie zdecydował się także na stworzenie dedykowanego oprogramowania, które umożliwiłoby spersonalizowanie funkcji Zibala 60.
Negatywne odczucia związane z okablowaniem szybko zniknęły, gdy zacząłem korzystać z klawiatury. Przetestowałem ją w grach, jak również w trakcie codziennej pracy. Dla przykładu recenzja, którą aktualnie czytasz, została napisana przy pomocy tej klawiatury.
W obu przypadkach klawiatura spisywała się bardzo dobrze, a to za sprawą dobrej ergonomii oraz precyzyjnych przełączników. Szybko nauczyłem się korzystać z właściwości liniowych przełączników, dzięki temu nie musiałem wciskać klawiszy do oporu, a to z kolei skutkowało cichszym pisaniem. W grach nie udało się uniknąć dociskania „do dechy”, szczególnie w szybszych tytułach.
I tu ewidentnie brakuje oringów wyciszających pracę klawiszy. Podpórka pod nadgarstki również spisywała się bardzo dobrze, chociaż sposób połączenia jej z klawiaturą budził początkowo moje obawy co do trwałości połączenia. W Zibalu 60 próżno szukać dodatkowych klawiszy funkcyjnych. Zamiast tego producent umieścił dodatkowe funkcje w klawiszach F1-F8 oraz F11-F12.
Aktywacja dodatkowych funkcji odbywa się przez wciśnięcie odpowiedniego klawisza „F*” wraz z klawiszem oznaczonym logo producenta. Pierwsza sekcja klawiszy „F” odpowiada za obsługę multimediów, kolejna sekcja odpowiada za podświetlenie klawiatury.
A skoro już wspomniałem o podświetleniu, to warto zauważyć, że zupełnie nie przeszkadza w pracy i nie powoduje zmęczenia oczu. Moc jest stonowana, ale podświetlone symbole są dobrze widoczne i czytelne.
Zibala 60 wyposażono w funkcję 6 key rollover. Oznacza to, że możemy wcisnąć do 6 klawiszy jednocześnie i zostaną one poprawnie rozpoznane. Dodatkowo możemy korzystać z klawiszy funkcyjnych tj. ctrl, shift.
Elementem, o którym należy wspomnieć, jest hub USB oraz porty audio dostępne na tylnej ściance Zibala 60. To za sprawą tych dodatkowych portów kabel przyłączeniowy jest tak gruby. W przypadku osób, których obudowy znajdują się na podłodze, te dodatkowe porty wyeliminują konieczność „nurkowania” pod biurko w celu podłączenia np. pendriva czy słuchawek zwiększając przy tym funkcjonalność testowanego sprzętu.
W moim przypadku obudowa komputera znajduje się obok mnie, na biurku, więc do portów USB mam nieograniczony dostęp. Warto jednak pamiętać o tych dodatkowych złączach, gdy zabraknie wolnego portu na obudowie.