Podsumowanie.
MSI GTX 1070 Gaming Z to bardzo udana konstrukcja. O systemie chłodzenia można mówić jedynie w samych superlatywach. W spoczynku nie generuje żadnego hałasu, gdyż półpasywny system chłodzenia startuje dopiero powyżej 60 stopni C, a karta w spoczynku uzyskuje temperatury rzędu 42 stopni C.
Gdy wentylatory zaczynają pracować pod obciążeniem to w trybie OC ich obroty sięgają ok. 1250 obr/min, temperatura zatrzymuje się w granicach 70 stopni C, wtedy nadal są niesłyszalne. Dopiero po manualnym ustawieniu obrotów w okolicach 1400-1500 obr/min można usłyszeć szum powietrza. Do gustu przypadło mi także podświetlenie LED, które wreszcie nie tworzy wrażenia dyskoteki w obudowie, a jedynie delikatnie podkreśla swoją obecność.
Wydajności karty, także nie można nic zarzucić i w FHD żaden z testowanych tytułów nie stanowił dla niej wyzwania. Martwi jedynie fakt słabych możliwości OC kolejnego Pascala, ale to zapewne za sprawą obostrzeń jakie nałożyła NVIDIA na producentów niereferencyjnych modeli. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że ten model GTX 1070 Gaming Z można kupić za ok. 2400 zł.
Nagroda za:
Dziękuję za dostarczenie sprzętu do testów.