O ile Tomb Raider nie miał wielkiego szczęścia do adaptacji filmowych, tak teraz ma pecha do serialu anime, za który wziął się Netflix. Krytycy i widzowie są bezlitości dla nowych przygód Lary Croft, chociaż nie zniechęciło to popularnej platformy do zrobienia kolejnego sezonu.
Animowany serial Tomb Raider: Legenda Lary Croft, który trafił na platformę Netflix 10 października 2024 roku nie spotkał się z akceptacją recenzentów oraz widzów. Chociaż niektórzy doceniają klimat, tak reszta w tym poziom animacji nie spełnia współczesnych standardów. Krytyka nie zniechęciła jednak Netflixa do porzucenia projektu. Powstanie tym samym drugi sezon Tomb Raider: Legenda Lary Croft.
Głosu Larze Croft ponownie użyczy aktorka Haylel Atwell. Showrunnerka Tasha Huo zapewnia, iż drugi sezon będzie lepszy ze względu na pewną przemianę, którą przejdzie główna bohaterka. Pojawi się także… rekin.
Showrunnerka powiedziała, że pierwszy sezon był opowieścią o Larze akceptującej sposób, w jaki jej ojciec radził sobie z żałobą, co było izolacją.
„Kiedy poznajemy Larę, jest bardzo odizolowana… W miarę jak wkraczamy w Sezon 2, próbujemy budować zespół Lary w trakcie trwania serialu, więc przechodzi ona od odizolowanej bohaterki, która chce robić wszystko sama — samotnego wilka — do osoby, która zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę ma za sobą naprawdę fajny zespół”.
Po origin story scenarzyści przygotowali historię, która pozwoli Larze Croft stać się prawdziwą legendą.
Cóż, oby twórcy odrobili lekcje i poprawili animację oraz wyeliminowali inne niedociągnięcia.