Praca poza biurem staje się coraz bardziej pożądaną formą zatrudnienia w Polsce. Specjaliści z branży informatycznej od kilku lat wyznaczają nowe kierunki w rekrutacji i formach zatrudnienia, które wpływają na cały rynek pracy. Programiści trzykrotnie częściej aplikują na oferty z opcją „remote” niż na stanowiska związane z konkretną lokalizacją. No Fluff Jobs, najpopularniejszy w Polsce portal z ofertami pracy dla programistów, przygotował szczegółowy raport na ten temat.
Jednym z trendów na rynku pracy w Polsce zyskującym coraz bardziej na popularności jest właśnie praca zdalna – wielu programistów w Polsce pracuje dla firm międzynarodowych, często poza krajem macierzystym ich siedziby i obszarem działalności. Nic dziwnego, że praca w trybie niestacjonarnym staje się coraz częściej wybieraną i poszukiwaną przez nich opcją, także w ojczyźnie.
No Fluff Jobs na podstawie ogłoszeń zbadał profil kandydatów aplikujących na pracę zdalną oraz ile jest takich ogłoszeń ze strony pracodawców, jakich technologii dotyczą, w jakim wieku i z jakim doświadczeniem specjalistów szukają firmy, oferując tę opcję zatrudnienia.
Praca zdalna szansą dla kandydatów z mniejszych miast
W porównaniu do 2018 roku aż 40 proc. więcej osób aplikowało na stanowiska z opcją „remote” (ang. praca zdalna). Wzrost popularności nie dziwi, skoro otwiera ona drzwi do pracy w zawodzie, za dobre pieniądze, zwłaszcza osobom z mniejszych miejscowości. 47 proc. poszukujących pracy zdalnej w 2019 roku to osoby spoza największych polskich miast – wynika z raportu No Fluff Jobs.
To też opcja dla kandydatów, którzy mieszkają w miastach uniwersyteckich takich jak Toruń czy Lublin oraz takich, w których brak dużych koncernów informatycznych i firm z branży nowych technologii. Często rekrutacja pracownika w dużym mieście trwa zbyt długo i publikacja oferty na pracę niestacjonarną staje się szansą na pozyskanie do zespołu kompetentnego pracownika spoza regionu, w którym ma siedzibę.
Junior chce zdalnie, pracodawca niekoniecznie
Jeśli chodzi o wiek specjalistów, to pod tym względem inaczej rozkłada się popyt i podaż. O ile 70 proc. poszukujących pracy zdalnej to osoby z mniejszym doświadczeniem w wieku 25-34 lata, o tyle prawie 94 proc. ogłoszeń pracodawców dotyczy specjalistów IT na poziomie mid i senior. Z czego to wynika?
– Firmy stosunkowo rzadko decydują się na taką współpracę w przypadku mniej doświadczonych programistów. Wolą ich najpierw sprawdzić “na żywo”, w warunkach biurowych. Przypisują im często mentora, kolegę po fachu, który dba o ich rozwój i szybko postawi na nogi i zadba o jego kompetencje. Z kolei odnotowany przez nas wzrost zainteresowania ofertami pracy zdalnej wśród juniorów wynika stąd, że cenią sobie elastyczność, nie tylko w zakresie miejsca wykonywanej pracy, ale również czasu jej wykonywania i używanych narzędzi. Niestety współpraca „zdalna” pomiędzy mentorem a juniorem często jest nieefektywna i utrudniona – komentuje Magda Gawłowska-Bujok, COO No Fluff Jobs
Z badań wynika jednak, że młodzi nie poddają się – na jedno ogłoszenie pracy w trybie niestacjonarnym przypada aż 31,9 proc. aplikacji od początkujących programistów, co stanowi dwukrotność aplikacji od midów i seniorów.
Czy praca zdalna to mniejsze wynagrodzenie?
Z raportu No Fluff Jobs wynika, że niekoniecznie. Większe zróżnicowanie dotyczy stopnia doświadczenia pracowników branży IT. I tak junior pracujący poza biurem zarobi od 4000 do 8000 zł brutto, podczas gdy najniższa płaca oferowana seniorowi wynosi 14 000 zł. Górne widełki wynoszą średnio 19 000 zł, ale są też oferty przekraczające tę kwotę. Pomiędzy 8 800 a 14 000 zł zarobić mogą pracujący w opcji „remote” średnniozaawansowani programiści.
Nie widać więc specjalnej różnicy w porównaniu z ofertami pracy stacjonarnej, gdzie dolna granica widełek dla pracowników zdalnych jest identyczna i wynosi 4000 zł brutto, ale górna nieco wyższa – 20 000 zł brutto.
Jednak jest pewna różnica – pracownikom zdalnym częściej oferowane są umowy B2B, zresztą podobnie jak na całym rynku pracy. W branży IT dotyczy to już prawie 70 proc. juniorów i blisko 95 proc. mid i senior specjalistów IT.
– Pracujący zdalnie to najczęściej tzw. freelancerzy, którzy cenią sobie wygodę i wolność wyboru, z kim i kiedy pracują. Często osoby prowadzące własną działalność gospodarczą współpracują z kilkoma firmami/klientami, dzięki czemu mogą zarobić więcej. Dodatkowym aspektem mody na pracę zdalną jest tzw. work-life balance, czyli świadome pogodzenie obowiązków zawodowych z prywatnymi – dodaje Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs
Technologie i specjalizacje, w których rządzi „remote jobs”
Najwięcej ofert pracy zdalnej w branży IT skierowanych jest do specjalistów JavaScript – 34 proc. i Java – 16 proc. Kolejne pozycje w badaniu No Fluff Jobs zajmują programiści Angular (15 proc.) i React (14 proc.).
Jeśli chodzi o kategorie to najwięcej ogłoszeń dla chętnych do pracy poza biurem skierowanych jest do pracy w tzw. Backendzie (38 proc.). Mniej ofert pracy w tym trybie oferują pracodawcy poszukujący specjalistów programujących w technologiach Frontend i Fullstack – stanowią one odpowiednio 19 proc. i 16 proc. ofert. Zdaniem ekspertów No Fluff Jobs nie różni się to od poziomu ofert w przypadku pracy stacjonarnej.
Warto na koniec dodać ciekawostkę – w 2019 roku znacznie wzrosło zapotrzebowanie na specjalistów od analizy danych prowadzonej na szeroką skalę. Najwyższe wynagrodzenie w ramach oferty pracy dla eksperta w dziedzinie Big Data / Business Intelligence sięgało 64 000 – 80 000 zł. Była to propozycja pracy na umowę B2B oferowana w tym roku przez szwedzką firmę, poszukującą doświadczonego pracownika na stanowisko Senior Data Analyst.
– Zauważyliśmy, że górne widełki wynagrodzeń na stanowiska związane z Business Intelligence były jednymi z najwyższych wśród wszystkich kategorii i technologii i sięgały 17 500 zł – konkluduje Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs
Raport No Fluff Jobs pokazuje, że różnice w formach pracy powoli się zacierają, wszystko zależy od wymagań, elastyczności obu stron i umiejętności współpracy firmy z pracownikiem, nawet zdalnym.