Czas wkroczyć w wirtualny świat.
Po umieszczeniu telefonu we właściwej pozycji, czyli tak żeby mocowania gogli nie uruchamiały przełączników umieszczonych po bokach smartfona, można wybrać właściwą aplikację lub film, następnie zanurzamy się w świecie wirtualnej rozrywki. Mnogość darmowych i płatnych rozwiązań powinna zadowolić największych malkontentów. Co chwila powstają też nowe aplikacje i filmy, więc śmiało można powiedzieć, że jak tylko zasmakujemy VR to staniemy się jej fanem.
Każda dorosła osoba powinna znaleźć odpowiednie ustawienie dopasowane do jej potrzeb. Pasy trzymają okulary na właściwym miejscu i nawet pod wpływem gwałtownych ruchów gogle nie zmieniają swojej pozycji. Regulacja ostrości, odbywająca sie w dwóch płaszczyznach, to też plus testowanego sprzętu. Dobrym rozwiązaniem są wycięcia umieszczone po bokach przedniej komory, dzięki którym możemy wyprowadzić np. kabel od słuchawek.
Dzięki nim zdecydowanie pogłębia się odczuwanie wirtualnego świata. Media-Tech przy tworzeniu gogli nie ustrzegł się niestety pewnych błędów. Po pierwsze, chodzi tu o wycięcie na nos umieszczone w dolnej części okularów. Kiedy zakładamy testowany sprzęt bez telefonu to wszystko jest w porządku. Jednak kiedy dociążymy okulary smartfonem to górna krawędź wgłębienia przeznaczonego na nos zaczyna uwierać we wspomnianą część ciała użytkownika, uniemożliwiając tym samym dłuższą zabawę sprzętem.
Kolejnym niedociągnięciem, w moim odczuciu, jest zbyt mała możliwość skracania pasów utrzymujących testowany sprzęt na głowie. Ma to znaczenie głównie w przypadku korzystania
z okularów przez młodszych członków naszej rodziny. W ich wypadku konieczne będzie podtrzymywanie gogli rękoma, co nie jest zbyt wygodne.
Minusem jest również brak na goglach jakiegokolwiek przełącznika. Gdybym nie otrzymał w zestawie pada BT Trigger to każdorazowa zmiana aplikacji lub filmu wymagałaby zdjęcia okularów i dostania się do ekranu smartfona.
Skoro mowa o padzie to dobrze leży w dłoni, a manipulator umieszczony pod kciukiem działa prawidłowo. Problem bywał czasami z przednim manipulatorem, gdyż delikatnie się przycinał i nie reagował na nacisk. Jednak pełne i wygodne korzystanie z gogli nie byłoby możliwe bez BT Trigger’a.