O ile w innych krajach pojawiają się oznaki spadku popularności samochodów elektrycznych, Norwegia zdają się coraz mocniej stawiać na elektryfikację sektora transportu. Co prawda osiągnięcia w tym zakresie nie są łatwe do powtórzenia przez inne kraje ze względu na wyjątkowe czynniki gospodarcze i geograficzne tego kraju, to jednak pokazują, że szybkie przejście na zrównoważony transport jest możliwe przy odpowiednim połączeniu zachęt, infrastruktury i wsparcia publicznego.
Samochody elektryczne sprzedają się lepiej niż benzynowe
Norwegia stała się pierwszym krajem, w którym liczba samochodów elektrycznych przewyższa liczbę pojazdów napędzanych benzyną. Według stanu na 16 września 2024 r. Norweska Federacja Drogowa (OFV) podała, że spośród 2,8 miliona zarejestrowanych samochodów osobowych w tym kraju, są 754 303 samochody elektryczne i 753 905 benzynowych. Jednocześnie liczba samochodów z silnikiem diesla nadal spada.
Tylko w sierpniu zdumiewające 94,3 procent nowych samochodów zarejestrowanych w Norwegii było w pełni elektrycznych, co wynikało m.in. z wysokiej sprzedaży Tesli Model Y. We wrześniu po raz pierwszy od 2011 roku w Norwegii było mniej niż milion samochodów osobowych z silnikiem Diesla. Chociaż na norweskim rynku samochodowym nadal dominują pojazdy z silnikiem Diesla, ich sprzedaż gwałtownie spada, a prognozy wskazują, że do 2026 r. liczba samochodów elektrycznych również może je przewyższać.
Sytuacja ta jest szczególnie zaskakująca w przypadku kraju będącego jednym z największych eksporterów ropy na świecie. Pomimo przemysłu naftowego Norwegia zamierza od 2025 r. sprzedawać wyłącznie pojazdy o zerowej emisji, czyli całą dekadę przed podobnym celem Unii Europejskiej.
Øyvind Solberg Thorsen, dyrektor OFV, określił to osiągnięcie jako „historyczne” i „kamień milowy, którego niewielu spodziewało się dziesięć lat temu”. Rzeczywiście, dwie dekady temu po drogach Norwegii jeździło 1,6 miliona samochodów benzynowych, 230 000 pojazdów z silnikiem Diesla i zaledwie 1000 samochodów elektrycznych. Thorsen wierzy, że Norwegia stanie się w końcu pierwszym krajem z flotą samochodów osobowych zdominowaną przez pojazdy elektryczne.
To osiągnięcie Norwegii wiąże się z pewnymi zastrzeżeniami. Thorsen zauważył, że wiele samochodów dla entuzjastów – szczególnie starsze modele – jest rejestrowanych wyłącznie latem, a gdy nadchodzi jesień, są one wyrejestrowywane i parkowane na stałe.
Europa zdaje się iść w odwrotnym kierunku
Sukces pojazdów elektrycznych w Norwegii można przypisać kilku kluczowym czynnikom. Znaczące obniżki podatków sprawiły, że ceny pojazdów elektrycznych są konkurencyjne w stosunku do pojazdów napędzanych benzyną i olejem napędowym, które są obciążone wysokimi podatkami. Dodatkowe korzyści, takie jak zwolnienia z opłat miejskich, bezpłatny parking i dostęp do pasów dla autobusów, jeszcze bardziej zachęcają do kupowania pojazdów elektrycznych. Co więcej, norweskie społeczeństwo jest silnie zaangażowane w redukcję emisji gazów cieplarnianych.’
To osiągnięcie stanowi wyraźny kontrast w stosunku do szerszego rynku europejskiego, gdzie sprzedaż pojazdów elektrycznych spada od końca 2023 r. Według danych European Automobile Manufacturers’ Association (ACEA) na początku tego roku pojazdy elektryczne stanowiły zaledwie 12,5% sprzedaży nowych samochodów w Europie.
Spadek ten można częściowo przypisać rosnącej popularności w wielu krajach europejskich modeli hybrydowych w stosunku do pojazdów w pełni elektrycznych. Ponadto niektóre kraje ograniczyły lub wyeliminowały zachęty do pojazdów elektrycznych. Na przykład Szwecja odnotowała spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych po usunięciu rabatów zakupowych. Co więcej, norweski rynek pojazdów elektrycznych jest bardziej dojrzały, ponieważ rozpoczął transformację wcześniej niż większość krajów europejskich.