Creative Sound Blaster Tactic 3D Wrath Wireless.
Opakowanie utrzymane w czerwonych barwach. Słuchawki przedstawione na tle mapy.
Tył z podstawowymi danymi dotyczącymi słuchawek.
Trochę suchych danych :
- Przetworniki dźwięku 50 mm przetworniki FullSpectrum
- Pasmo przenoszenia słuchawek 20Hz ~ 20kHz
- Czas pracy słuchawek na akumulatorzeDo 16 godzin
- Technologie audioSBX Pro Studio
- Interfejs Bezprzewodowe
Wraz ze słuchawkami dostajemy dwie instrukcje, przypinany mikrofon, oraz zewnętrzną kartę dźwiękową, umożliwiającą przesyłanie dźwięku bezprzewodowo.
Słuchawki są ładne. Regulacja głośności znajduje się na jednej ze słuchawek. Baterię można ładować z gniazda USB.
Niestety są strasznie nie wygodne. A mianowicie uszy dotykają osłonki przetworników, nie zdarzyło mi się to w żadnych innych pokazanych w tym teście słuchawkach. Co powoduje że po 30 min mamy dość.
Ładny odczepiany, giętki mikrofon .
Oto karta dźwiękowa. Creative daje nam dostęp do specjalnego oprogramowania do pobrania z sieci ( na mac waży 23mb a na win 130 mb! ) który umożliwia uruchamianie „ulepszaczy”, które niestety w tym przypadku tworzą dźwięk jeszcze gorszym i mniej precyzyjnym.
Niestety dźwięk wydobywający się z nich nie jest najlepszej jakości. Strasznie plują wysokimi tonami, które okropnie skrzeczą. Bas jest, ale jest nie do zaakceptowania, jest twardy i słabo kontrolowany. Wokal jest wręcz okropny, pusty bez wyrazu, potrafi nawet czasami zasyczeć przy niektórych dźwiękach, tak jak robią to tanie wkładki gramofonowe. Nic do siebie nie pasuje, wszystko jest zlane, nie odczuwamy żadnej przyjemności ze słuchania, dźwięk jest strasznie męczący. Pozycjonowanie jest łagodne, ale w miarę dokładne. Niestety sporo dźwięków ginie. Strzały są dobrze odwzorowane, aczkolwiek kroki i inne cichsze odgłosy są niesłyszalne, bądź słabo słyszalne.
Cena od 380zł