Rząd w Wielkiej Brytanii postanowił sprawdzić, czy sztuczna inteligencja Microsoftu, a konkretniej M365 Copilot, rzeczywiście podnosi wydajność pracy urzędników. Wyniki pilotażowego testu są jednak znacznie bardziej rozczarowujące niż marketingowe zapowiedzi producenta.

Departament Biznesu i Handlu rozdał od października do grudnia 2024 roku 1 000 licencji Copilota. Większość trafiła do ochotników, z czego około 30% do losowo wybranych pracowników. Spośród uczestników jedynie 300 osób zgodziło się na analizę danych z użycia narzędzia.

Ogólny odbiór był pozytywny, bo 72 proc. użytkowników zadeklarowało zadowolenie, szczególnie z funkcji podsumowywania spotkań i pisania e-maili. Ba, wiele z tych osób narzekało, gdy test dobiegł końca. Jednak liczby pokazują, że efekt produktywnościowy był daleki od deklaracji giganta z Redmond.

Jak często korzystano z Copilota?

Z badań wynika, że 2/3 pracowników używało narzędzia przynajmniej raz w tygodniu, a 30% sięgało po nie codziennie. Co ciekawe, średnio wychodziło zaledwie jedno polecenie Copilota dziennie na osobę. Najczęściej wykorzystywano Copilota w Wordzie, Teamsach i Outlooku. Programy takie jak Loop czy OneNote praktycznie nie zaistniały w testach. AI w Excelu i PowerPoint wykorzystywane było zaś sporadycznie.

Małe plusy, spore minusy

Copilot rzeczywiście pozwalał zaoszczędzić kilka minut na e-mailach czy streszczeniach dokumentów, a ich jakość była odrobinę lepsza niż w grupie kontrolnej. Jednak, co zaskakujące, w Excelu analiza danych była wolniejsza i mniej dokładna  z Copilotem, a w PowerPoincie użytkownicy przygotowywali slajdy średnio o 7 minut szybciej, ale efekt końcowy wymagał ręcznych poprawek i był gorszej jakości.

Rozmowy z pracownikami pokazały, że Copilot ułatwiał im rutynowe zadania administracyjne. Nie przekładało się to jednak na ogólny wzrost produktywności i raczej dawało przestrzeń na dodatkowe szkolenia albo… dłuższą przerwę na lunch.

Obietnice kontra rzeczywistość

Microsoft intensywnie promuje Copilota jako narzędzie, które ma zrewolucjonizować pracę biurową i zapewnić znaczące oszczędności czasu. Wyniki brytyjskiego testu sugerują jednak, że takie korzyści są tak naprawdę trudne do zmierzenia, a w niektórych przypadkach sztuczna inteligencja wręcz utrudnia pracę. Choć wielu użytkowników deklaruje, że polubiło Copilota, trudno mówić o przełomie w produktywności, jaki obiecywały prezentacje firmy. Tu rodzi się więc pytanie, czy inwestycja w Copilota jest warta swojej ceny?

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner