Wygląd zewnętrzny.
Prostokątna, biała obudowa routera AC-1200R może się podobać. Nie jest to zwykły, kanciasty kształt – górny element jest delikatnie zaokrąglony, a sam router jest z jednej strony szerszy, a z drugiej węższy. Jednocześnie całość wygląda minimalistycznie i elegancko. Niestety błyszczący plastik łatwo zbiera ryski, odciski palców i przyciąga kurz.
Pierwsze w oczy rzuca się duże logo producenta, poniżej otwory wentylacyjne ułożone w trójkąt, a jeszcze niżej diody sygnalizujące stan zasilania, sieci Wi-Fi oraz portów LAN/WAN. Jest prosto i przede wszystkim czytelnie. Krawędzi boczne mają małe otwory wentylacyjne, a krawędź frontowa jest pusta. Wszystkie dostępne złącza znalazły się standardowo z tyłu. Do dyspozycji mamy 2 złącza antenowe, złącze zasilania, port WAN i 4 porty LAN (gigabitowe), przycisk reset/WPS. Niestesty zabrakło portu USB, chociaż po ilości miejsca z tyłu obudowy wnioskuję, że spokojnie zmieściłyby się tu 2 porty USB. Na spodzie mamy więcej otworów wentylacyjnych, tym razem ułożonych w kształt litery „U”. Jest też naklejka z podstawowymi informacjami o urządzeniu i gumowe nóżki. Dołączone anteny to standardowe, przykręcane modele umożliwiające regulację poziomego wychylenia w zakresie od 0 do 90°. Widnieje na nich nadrukowana informacja „2,4/5 GHz”.
Router jest solidnie wykonany, elementy są ze sobą dobrze spasowane, podczas ściskania nie usłyszymy skrzypienia i nie doświadczymy wyginania obudowy.
W zestawie w pudełku znajdziemy też:
- zasilacz DC 12V 1 A
- dwie anteny
- kartę gwarancyjną
- płytkę CD z instrukcjami i oprogramowaniem
- kabelek ethernetowy
W zasadzie jest to standardowe wyposażenie, niczego nie zabrakło, ale też nie znajdziemy tu niczego „ekstra”.