Szybki unboxing i rzut okiem na Notepal A200.
Produkt zapakowany był w biało-fioletowy karton przypominający teczkę. Warto docenić tutaj prostotę opakowania. Wyeksponowano istotne informacje i infografiki bez zbędnego, marketingowego bełkotu.
Górna powierzchnia podstawki została wykonana ze szczotkowanego aluminium. Znajdują się na niej cztery gumowe podkładki mające zapobiegać przemieszczaniu się laptopa. Na dole widnieje namalowane logo producenta. Pod plastrem miodu (a więc podziurawioną powierzchnią) znajdują się dwa wentylatory 140mm, mogące pracować w zakresie 700-1200 obrotów na minutę. Producent deklaruje, że przy max obrotach będą one generować hałas rzędu 28 dB.
Plastikowy spód nie skrywa niczego spektakularnego. Cztery gumowe podkładki (w tym dwie rozkładane do pochylenia podstawki) oraz wycięte otwory pod wentylatorami.
Lewy bok jest pusty, natomiast po przeciwnej stronie umieszczono kolejno: regulator obrotów, gniazdo zasilania oraz 2 porty USB pełniące rolę hubów.
Sama jakość wykonania nie budzi zastrzeżeń. Wszystko jest dobrze spasowane, a jakość użytych materiałów oceniam jako dobrą.