Blizzard miał zupełnie inną wizję dla Diablo IV, która mogła diametralnie zmienić kierunek kultowego cyklu, przenosząc tę serię dungeon crawler z widokiem izometrycznym do świata gier TPP. W nowej książce Jasona Schreiera, „Play Nice: The Rise, Fall, and Future of Blizzard Entertainment”, opisane są niektóre z kluczowych momentów w historii Blizzarda, w tym również właśnie skasowany pomysł na Diablo IV.
Jedną z ciekawszych historii jest opowieść o tym, że Diablo IV mogło wyglądać zupełnie inaczej niż obecna wersja. Źródła w Blizzardzie ujawniły Schreierowi, że pod koniec popularnego dodatku do Diablo III, Reaper of Souls, ówczesny prezes Blizzarda, Mike Morhaime, zlecił głównym liderom zaplanowanie kolejnej dużej odsłony Diablo.
Początkowo Diablo IV, znane wtedy pod nazwą roboczą Project Hades, było kierowane przez Josha Mosqueirę, który wcześniej pomógł uratować Diablo III dzięki sukcesowi Reaper of Souls. Mosqueira, ciesząc się uznaniem za swoje osiągnięcia, rozpoczął prace nad projektem, który miał znacząco różnić się od poprzednich gier serii.
Project Hades miał być trzecioosobową grą (TPP) akcji z brutalnym systemem walki, przypominającym nieco takie tytuły jak Arkham Knight od Rocksteady. To oznaczałoby całkowitą zmianę w sposobie rozgrywki, porzucenie klasycznego widoku izometrycznego na rzecz bardziej dynamicznej, bliższej postaci perspektywy.
Kolejną istotną zmianą w Project Hades miała być permanentna śmierć postaci, podobna do trybu Hardcore z Diablo, gdzie utrata postaci byłaby nieodwracalna. Taki element miał nadać grze jeszcze większego wyzwania i uczynić ją bardziej ekscytującym doświadczeniem dla fanów eksploracji lochów.
Hades miał również zawierać tryb kooperacyjny, ale szczegóły na temat tej funkcji nie zostały dokładnie określone. Gra była w fazie eksperymentalnej i nie rozwinięto jej na tyle, by stworzyć grywalne demo lub wersję testową.
Mimo że Project Hades nigdy nie wyszedł poza fazę prototypu, trudno nie zastanawiać się, jak taka gra mogłaby wpłynąć na przyszłość serii Diablo i czy osiągnęłaby podobny sukces co późniejsze odsłony.
Tymczasem, obecna wersja Diablo IV odniosła ogromny sukces, stając się najbardziej dochodową grą w historii serii. W ciągu zaledwie 5 dni gra wygenerowała 666 milionów dolarów ze sprzedaży, a po roku przekroczyła miliard dolarów przychodu. Co więcej, najnowszy dodatek Vessel of Hatred przyciągnął rzeszę nowych fanów na Steamie, ustanawiając rekord jednoczesnej liczby graczy dla tego tytułu na platformie Valve. Ten wynosi obecnie 45483 użytkowników.