Kiedy GTA 4 zostało zapowiedziane (17 lat temu!), w trailerze pokazano prom wpływający do Liberty City. Jednak ta funkcja nie znalazła się w finalnej wersji gry, co przez lata intrygowało fanów. Były weteran Rockstar Games, Obbe Vermeij, w końcu wyjaśnił, dlaczego promy zostały wycięte z gry na swoim Twitterze.

Rockstar Games, mimo tworzenia jednych z największych gier wszech czasów, takich jak GTA czy Red Dead Redemption, słynie z tajemniczości w kwestii swojego procesu deweloperskiego. Rzadko kiedy gracze dowiadują się o usuniętych elementach czy sekretach ukrytych w grach, co przez lata budowało aurę tajemnic wokół produkcji Rockstar.

Dzięki byłemu pracownikowi Rockstar, Obbe Vermeijowi, który pracował jako dyrektor techniczny nad wieloma tytułami studia, niektóre tajemnice zaczynają wychodzić na jaw. W trakcie swojej kariery Vermeij miał wpływ na wiele kultowych gier, zanim opuścił firmę po pracy nad GTA 4, którą uznał za zbyt mroczną. Niedawno Vermeij wyjaśnił, dlaczego promy, które pojawiły się w pierwszym trailerze GTA 4, nie znalazły się ostatecznie w grze:

W odpowiedzi na pytanie fana na Twitterze, Vermeij zdradził, że usunięcie promów nie było związane z wydajnością gry. Głównym problemem były trudności z fizyką – samochody ustawione na promach powodowały liczne błędy. Dodatkowo były komplikacje związane z kolejkami pasażerów, którzy wchodzili i schodzili z promów. Wszystko to sprawiało, że funkcja ta przysparzała więcej problemów, niż była warta. Dlatego deweloperzy zdecydowali się ją usunąć.

Pomimo tego, że stacja promowa wciąż znajduje się w grze, promy same w sobie pojawiły się jedynie w słynnym trailerze zapowiadającym GTA 4. I oto koniec trwającej tyle lat zagadki.

Arkadiusz Ogończyk

Arkadiusz Ogończyk

Redaktor prowadzący

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner