Płeć piękna nie miała i cały czas nie ma lekko w grach wieloosobowych. Jak pokazuje raport Sky News nawet 2/3 kobiet grających w gry wieloosobowe doświadczyło nękania. Niestety gry multi wciąż ociekają mizoginią i szowinizmem.
Sky News przygotowało materiał pt. „Dlaczego gry nadal mają problem z kobietami”, z którego wynika, iż w grach multiplayer kobiety są mocno narażone na przemoc słowną, w tym poważne groźby karalne. Jeżeli chodzi o platformę społecznościową dla graczy tutaj prym pod względem toksyczności wiedzie Discord. Sama platforma odnosząc się do raportu przyznała jedynie, że robi wszystko, żeby walczyć z takimi toksycznymi użytkownikami, co nie jest zaskoczeniem.
Jednym z przykładów jest Mickey Carroll, która powiedziała, że była nękana i obrzucana obelgami tylko dlatego, że ustawiła siebie na zdjęciu profilowym. Toksyczny użytkownik na pytanie kobiety, dlaczego tak postępuje odparł, że chodzi wyłącznie o to, że „jest kobietą”. I tutaj padło wiele niecenzuralnych słów.
Badania przeprowadzone przez Jenny McBean z Bryter wykazały, że nadużycia zazwyczaj zaczynają się od „seksistowskich komentarzy”, ale często przeradzają się w coś bardziej groźnego.
Wprawdzie odnotowano poprawę względem sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy to aż 72% było nękanych, dla porównania w zeszłym roku w takiej sytuacji znalazło się 65% badanych. To nadal sporo.
Co piątka respondentka ankiety przyznała, iż rezygnuje z grania online ze względu na toksyczne zachowanie, zaś 10% zostało zastraszonych groźbą gwałtu.
W tym wszystkim chodzi nie tylko o to, iż ktoś jest kobietą, ale również o kolor skóry. Często atakami padają dziewczyny o ciemnym kolorze skóry.
19-letnia Mathilde, zawodniczka e-sportu uważa, że kobiety muszą być pewne siebie ze względu na spotykaną w grach agresję. Jest to najskuteczniejsza metoda walki z takimi ludźmi.