Klawiatury mechaniczne mają swoich zagorzałych fanów, ale też równie liczną grupę przeciwników. Ci pierwsi cenią je za precyzję, trwałość i satysfakcję z pisania. Ci drudzy nie mogą znieść ich głośnej pracy, która potrafi wyprowadzić z równowagi współmieszkańców. MSI postanowiło rozwiązać ten odwieczny problem, wypuszczając na rynek model Strike Pro Wireless – klawiaturę mechaniczną, która ma być niemal bezgłośna. Czy ten ambitny plan się powiódł?
Co znajdziemy w pudełku?
MSI nie oszczędzało na wyposażeniu. W eleganckim, choć sporym pudełku, oprócz klawiatury znajdziemy grubą podkładkę pod nadgarstki (z prawdziwą pianką pamięciową!), solidny kabel USB-C o długości dwóch metrów, narzędzia do modyfikacji klawiatury oraz magnetyczną końcówkę USB-C do wygodnego ładowania. Ten ostatni dodatek wygląda co prawda jak tani gadżet z chińskiego sklepu, ale w praktyce okazuje się całkiem przydatny.
Pierwsze wrażenie? Solidność
Strike Pro Wireless waży ponad kilogram i ani myśli przesuwać się po biurku podczas pisania czy grania. Górna część obudowy pokryta jest prawdziwym, szczotkowanym aluminium w kolorze grafitu, co nadaje całości elegancki wygląd. To nie jest typowa, krzykliwa klawiatura dla graczy – równie dobrze sprawdzi się w biurze jak i w domowym setupie gamingowym.
Magnetyczna podkładka pod nadgarstki zasługuje na osobną pochwałę. Jest gruba, wygodna i pokryta przyjemnym w dotyku materiałem przypominającym skórę. Mocowanie magnetyczne działa wzorowo – podkładka trzyma się pewnie, ale można ją błyskawicznie zdjąć, gdy nie jest potrzebna.
Tajemnica cichej pracy
W środku klawiatury pracują specjalne przełączniki Kailh Midnight Pro Silent Tactile. Nazwa brzmi skomplikowanie, ale chodzi o to, że czujemy moment zadziałania klawisza (to ważne dla precyzji), ale sam dźwięk jest mocno stłumiony. Producent zastosował kilka warstw materiału wygłuszającego oraz specjalne uszczelki, które pochłaniają wibracje.
Efekt? Strike Pro Wireless jest rzeczywiście jedną z najcichszych klawiatur mechanicznych, jakie można obecnie kupić. Nie jest całkowicie bezgłośna – to niemożliwe przy tego typu konstrukcji – ale hałas jest na tyle ograniczony, że nie powinien przeszkadzać domownikom ani kolegom z biura. Dla porównania: zwykła klawiatura mechaniczna brzmi jak seria strzałów z karabinu maszynowego, ta – jak delikatne stukanie deszczu o parapet.
Uniwersalne połączenia
Klawiatura może łączyć się z komputerem na trzy sposoby: przez specjalny nadajnik USB (tryb 2.4 GHz) zapewniający brak opóźnień dla graczy, przez Bluetooth (świetny do laptopa czy tabletu) oraz klasycznie przez kabel USB-C. Przełączanie między trybami jest błyskawiczne i bezproblemowe.
Prawdziwym bohaterem jest jednak bateria. Z pojemnością 4200 mAh może pracować nawet kilka tygodni bez ładowania! Przy normalnym użytkowaniu (z podświetleniem RGB na średnim poziomie) spokojnie wytrzyma 100-150 godzin pracy. To oznacza, że ładować będziemy ją raz na miesiąc, może rzadziej.
Dodatki, które cieszą… i te, które rozczarowują
MSI wyposażyło klawiaturę w obrotowe pokrętło do regulacji głośności – działa świetnie i jest bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Można nim też sterować jasnością podświetlenia RGB. Niestety, znajdujące się obok przyciski multimedialne to zupełnie inna historia. Są tandetne, trzeszczą i wyraźnie odstają jakością od reszty klawiatury. W sprzęcie za ponad 600 złotych to niedopuszczalne.
Świetną cechą jest możliwość wymiany przełączników bez lutowania (funkcja hot-swap). Jeśli po czasie znudzą nam się fabryczne przełączniki lub któryś się zepsuje, możemy go po prostu wyjąć i włożyć nowy. To rozwiązanie znane dotąd głównie z drogich, customowych klawiatur.
Oprogramowanie – potężne, ale ciężkie
Do konfiguracji służy aplikacja MSI Center. Pozwala ona dostosować podświetlenie RGB (każdy klawisz osobno!), zaprogramować makra i zmienić funkcje przycisków. Program jest rozbudowany i oferuje mnóstwo możliwości, ale niestety mocno obciąża system i czasem sprawia problemy przy instalacji.
Dla kogo jest ta klawiatura?
Strike Pro Wireless celuje w bardzo konkretną grupę odbiorców: osoby, które chcą korzystać z klawiatury mechanicznej, ale nie mogą sobie pozwolić na hałaśliwy sprzęt. To idealna propozycja dla pracujących z domu, streamerów, studentów mieszkających ze współlokatorami czy graczy grających nocami.
Werdykt – warto czy nie?
MSI Strike Pro Wireless to udany produkt, który realizuje swoją główną obietnicę – oferuje przyjemność pisania na klawiaturze mechanicznej bez irytującego hałasu. Dodatkowe atuty to świetna jakość wykonania, fenomenalna żywotność baterii, wygodna podkładka pod nadgarstki i możliwość wymiany przełączników.
Problem pojawia się przy cenie. Ponad 600 złotych to kwota, za którą można kupić dwie przyzwoite klawiatury mechaniczne lub jedną z segmentu premium od bardziej wyspecjalizowanych producentów. Dodatkowo, tandetne przyciski multimedialne i miejscami toporne oprogramowanie psują wrażenie produktu z najwyższej półki.
Podsumowanie: Jeśli cisza podczas pracy jest dla Was priorytetem i jesteście gotowi za nią zapłacić, Strike Pro Wireless będzie doskonałym wyborem. Jeśli jednak liczycie każdą złotówkę lub hałas klawiszy wam nie przeszkadza, znajdziecie lepsze propozycje w tej cenie. To dobra klawiatura, która mogłaby być świetna, gdyby nie kilka dziwnych decyzji projektowych i wysoka cena.