Bloober Team, polskie studio, które pracuje właśnie nad remake kultowego Silent Hill 2 zdaje sobie sprawę z tego jakie to wyzwanie. Dla graczy pamiętających epokę PlayStation 2 była to wyjątkowa gra, więc nietrudno się dziwić, że wielu z nich podchodzi sceptycznie do próby zrobienia jej od nowa.
Prezes Bloobera, Piotr Babieno, rozmawiając z Rolling Stone przyznał, że „marzy o tym, gracze im zaufali”. Słowa te nawiązują do mieszanego odbioru, jaki miały pierwsze pokazy gry, oraz tego, w jaki sposób Konami (właściciel licencji) ją reklamuje.
Polska ekipa jest znana z cyfrowych horrorów, ale nigdy nie mierzyło z czymś takiej skali i jakości. To może być dla nich ogromna szansa na wskoczenie na kolejny poziom, jednak biorąc się za taki symbol jak Silent Hill 2 bardzo łatwo będzie coś zepsuć.
„Zdaję sobie sprawę, że zaufanie zdobywa się czynami, nie słowami. Dlatego niewiele komentujemy i nie chcemy podkręcać oczekiwań – chcemy by efekty naszej pracy pokazały nasze zaangażowanie. Nie proszę o nic innego niż o to, by gracze dali nam szansę”, kontynuuje Babieno.
Remake Silent Hill 2 ukaże się październiku na PS5 i PC. Będzie to na pewno jedna z najgłośniejszych premier w historii polskiej branży, nawet jeżeli to „tylko” powtórne opowiedzenie gry z 2001 roku.
Oryginał to gra tak istotna dla żyć wielu graczy, będąca tak mocnym symbolem swego gatunku, że na pewno nie zabraknie opinii ortodoksyjnych fanów, którym żadna zmiana nie będzie się podobać. Trzymajmy jednak kciuki za to, że ogólny odbiór będzie pozytywny i Blooberowi uda się wykonać to niesamowicie trudne zadanie.