Test wielofunkcyjnego urządzenia z androidem – Homebox 3.1

Zawartość opakowania.

Po specyfikacji urządzenia można oczekiwać, że sprzęt będzie działał sprawnie i komfortowo a dodatkowe porty,  w tym  złącze USB  OTG, umożliwią podłączenie dodatkowego sprzętu i rozszerzenie możliwości Home Box’a. Jak już wspomniałem sprzęt dociera do odbiorcy w niewielkim opakowaniu, za to jego zawartość jest wyjątkowo bogata.  Oprócz samego urządzenia otrzymujemy pilota, klawiaturę bezprzewodową, mysz bluetooth, zasilacz i komplet okablowania.

„Jednostka centralna”

Główny bohater HomeBox 3.1 to niewielkie czarne pudełko o zaokrąglonych kształtach (rozmiar ok. 12x 16 cm).
Góra urządzenia ma wykończenie piano black, o dziwo nie zbiera ona zbyt mocno odcisków palców, co niestety jest częste przy tego typu powierzchniach. Oprócz logo producenta znajduje się tu tylko dioda stanu pracy.

Na tylnej ściance dzieje się najwięcej. Znajdziemy tam kolejno porty:  LAN, USB 2.0, SPDIF, mini HDMI, micro USB OTG, AV oraz zasilanie. Kolejne złącza znajdują się po prawej stronie urządzenia. Są to  USB 2.0  i czytnik kart micro SD.
Front zaopatrzono w odbiornik podczerwieni, który odpowiada za komunikację z pilotem. Od spodu znajdziemy otwory wentylacyjne i otwory umożliwiające powieszenie urządzenia na ścianie. Niestety tu pojawia się pierwszy problem. Zastosowanie komunikacji na podczerwień wymusza instalację w taki sposób, aby dioda IR nie była zasłonięta, ponieważ Home Box’a możemy włączyć tylko za pośrednictwem pilota, a ten potrzebuje bezpośredniej widoczności odbiornika IR.

Pilot

Pilot jest niewielki i dobrze leży w dłoni. Zaopatrzono go w szereg przycisków multimedialnych oraz przyciski dedykowane pod androida. Za zasilanie odpowiadają 2 paluszki typu AAA (brak w zestawie, należy dokupić).

Po wciśnięciu przycisku Mouse, pilot może pełnić funkcję myszki. Sterowanie odbywa się za pośrednictwem klawiszy kierunkowych i „ok”. Tu kolejne niedociągnięcie. Do implementacji w wersji 3.2 produktu firma Overmax powinien zastąpić przyciski  w centralnej części pilota  touchpadem. Zmianie powinien też ulec sposób komunikacji pilota z jednostką centralną, np. na bluetooth. Brak jest też przycisków play/pauza, stop.  

Klawiatura

Bezprzewodowa klawiatura „qwerty” zaopatrzona jest we własny nadajnik/odbiornik, który wpinamy w jeden z portów usb. Jej spodnia część wykonana jest ze stali, dzięki czemu nie mamy wrażenia tandety. Klawiatura jest sztywna mimo niewielkiej grubości .
Klawisze mają niski skok, co ułatwia pisanie. Po  jej prawej stronie umieszczony jest dość spory touchpad  wraz z polem przewijania. Za zasilanie odpowiada wbudowany akumulator. Jak dla mnie, klawiatura najlepiej spisywała się leżąc na biurku(oczywiście podczas pisania). W przypadku pola dotykowego zdarzały się sytuacje, że kursor się „zagubił”. Sytuacja taka występowała najczęściej przy krawędziach pola dotykowego.

Mysz

Bezprzewodowy gryzoń to jedyne urządzenie peryferyjne, które wymaga dodatkowych zabiegów aby połączyć je z Home Boxe’m. Komunikacja między nimi odbywa się za pośrednictwem bluetooth. Mysz posiada 3 przyciski, w tym jeden w rolce. Za zasilanie odpowiadają 2 paluszki typu AAA (brak w zestawie). Mysz jest mała i nie przypadnie do gustu osobom, które mają duże dłonie. Wykonana jest ze śliskiego plastiku, co również wpływa negatywnie na jej użytkowanie.

Za kolejne mankamenty gryzonia należy uznać lewy przycisk, który w trakcie użytkowania potrafił haczyć o dolną część obudowy.
W drugim tygodniu testów spotkała mnie niemiła niespodzianka ze strony myszki. W trakcie zabawy utraciła ona połączenie z HomeBox’em (wystąpił problem z wykrywaniem myszki). W żaden sposób nie udało mi się jej ponownie połączyć przez co dalsze testy odbywały się już z użyciem bezprzewodowego gryzonia od PC-ta, a szkoda bo przez zamianę straciłem jeden port USB. Mimo wszystko uważam, że do precyzyjnego sterowania funkcjami Overmaxa mysz nadaje się najlepiej.

Pozostałe elementy

Do wcześniej wymienionych elementów należy doliczyć jeszcze zasilacz, którego specjalnie opisywać nie trzeba. Są też trzy przewody, z czego dwa umożliwiają podłączenie urządzenia do TV, a trzeci służy do ładowania klawiatury. W opakowaniu znajdziemy jeszcze kartę gwarancyjną oraz skróconą instrukcje obsługi w kilku językach, także w polskim. Instrukcja okazała się przydatna, gdy postanowiłem podłączyć mysz.

Według mnie w kartonie zabrakło kabla USB OTG.

 

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner