Zotac GTX 1080 AMP Extreme – test karty graficznej

GTX 1080 AMP Extreme – karta z bliska.

Myślałem, że poprzednia 1080-tka była sporą kartą, gdyż na tle mojej 970-tki prezentowała się naprawdę okazale, ale po otrzymaniu testowanego modelu od ZOTAC’a,  zobaczyłem co oznacza ekstremalny GTX 1080.

GTX 1080 AMP Extreme dociera do nas w sporym kartonowym pudle, które utrzymane jest standardowo dla Zotac’a w żółto – szaro – czarnej kolorystyce. Na jego ściankach widnieją najważniejsze informacje o produkcie.

Zestaw akcesoriów dołączonych do 1080 jest raczej standardowy i obejmuje: kable zasilające, sterowniki i instrukcję obsługi, ale to nie akcesoria są tutaj najważniejsze, a sam akcelerator. Zaraz po wyjęciu czujemy, że nie jest to „zwyczajnie” podkręcony Pascal, a mamy tu do czynienia z topową odmianą 1080.

(GIF – proszę kliknąć na zdjęcie)

Na potwierdzenie tego faktu, najważniejsze dane techniczne:

Zotac GTX 1080 AMP! Extreme
Taktowanie bazowe 1771 MHz
Realne taktowanie rdzenia 2012 MHz
Taktowanie pamięci 1351 MHz
Pamięć : 8192 MB / GDDR5X
Standard szyny PCI Express 3.0
OpenGL        OpenGL®4.5
Digital Max Resolution 7680 x 4320
Spoczynek (pulpit):
Temperatura rdzenia
Prędkość wentylatora
45°C
0 obr./min
Obciążenie :
Temperatura rdzenia
Prędkość wentylatora
74°C
1250 obr./min
Wielkość 325mm x 148mm x 54mm

Karta to prawdziwy kolos. Jej wymiary to odpowiednio 325mm x 148mm x 54mm ( długość x głębokość x szerokość). Jest też dość ciężka, a wszystko to za sprawą rozbudowanego chłodzenia nazwanego przez Zotac’a – ICESTORM. Oparty jest na trzech 90-milimetrowych „śmigłach” EKOFAN. Wentylatory zbudowane są z „podwójnych” łopatek, a jak zapewnia producent, takie rozwiązanie ma o 30% zwiększyć przepływ powietrza, przez co możliwe jest obniżenie obrotów wentylatorów i redukcji hałasu.

Konstrukcja chłodzenia opiera się na sześciu rurkach cieplnych, które łączą się z rdzeniem za pomocą miedzianej podstawy. Za rozpraszanie ciepła odpowiada wielki radiator podzielony na dwie części. Pierwsza znajduje się bezpośrednio nad rdzeniem, a druga nad sekcją zasilania. Za wielkość karty odpowiedzialna jest, także metalowa obudowa układu chłodzenia. Ma ona ciekawy nowoczesny design, dzięki wstawkom z karbonu, nieregularnym ostrym liniom oraz umieszczonym w obrysie obudowy oświetleniu RGB nazwanym Spectra.

Na śledziu karty znajdziemy trzy złącza DisplayPort 1.4 oraz po  jednym wyjściu HDMI 2.0b i DVI.

Tył karty osłonięty jest metalowym backplaytem. Projektanci Zotac’a zdecydowali się na zastosowanie mocno rozbudowanego backplatu, który w tylnej i górnej części karty zachodzi na jej boki. Dzięki temu poprawiono sztywność całej konstrukcji. Jednak takie rozwiązanie niesie ze sobą pewną wadę. Chodzi o swobodny przepływ powietrza z układu chłodzenia, który w tym momencie został mocno ograniczony. Sama płytka usztywniająca utrzymana jest w żółto – szarej kolorystyce, na której powierzchni wyróżniają się dwa elementy. Jeden to podświetlany napis „PUSH THE LIMIT” wchodzący w skład podświetlenia Spectra oraz drugi jako wycięcie skrywające metalową obudowę z napisem POWER BOOST . Nie mogło też zabraknąć logo producenta.

Zotac zastosował w swoim produkcie w pełni cyfrową 8+3 fazową sekcję zasilania, a prąd do karty dostarczany jest przez dwie wtyczki 8 pin (referent posiada jedno złącze 8 pin) umieszczone przy górnej krawędzi karty.

Decydując się na zakup testowanego modelu, należy upewnić się czy zmieści się ona w obudowie oraz czy konstrukcja obudowy jest na tyle sztywna, że utrzyma kartę w poziomie. Niestety, w przypadku mojej obudowy, wymagane było zastosowanie wspornika.

Zotac GTX 1080 AMP! Extreme to mocno podkręcona karta. Nie mówię tu o taktowaniu bazowym, które ustawiono na poziomie  1771 MHz (poprzedni Strix miał wyższy zegar bazowy 1784 MHz), ale o fabrycznej konfiguracji, gdzie za sprawą techniki GPU Boost 3.0, pod obciążeniem, zegary utrzymują się na poziomie 2012MHz. Pamięć również została podkręcona. Teraz 8 GB GDDR5X jest taktowane z częstotliwością 1351 MHz (w przypadku wersji referencyjnej 1250 MHz). Mimo tak wyśrubowanych parametrów, opisywany wcześniej półpasywny układ chłodzenia sprawdza się w 100 %. Temperatura w spoczynku nie przekracza 45 stopni C, a dzięki całkowitemu zatrzymaniu wentylatorów karta nie generuje żadnego hałasu. Pod obciążeniem wentylatory osiągały ok. 1200 obr/min, a temperatura oscylowała w granicach 74 stopni C.

Soft

Do zarządzania kartą służy dedykowane oprogramowanie nazwane FireStorm. Za jego pomocą możemy modyfikować parametry do 4 GPU połączonych w SLI. Otrzymujemy też dostęp do monitora parametrów pracy karty oraz, co mnie bardzo cieszyło, wbudowany moduł do zarządzania podświetleniem Spectra.

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner