Grożenie innym ludziom czy firmom nie popłaca, a na własnej skórze przekonał się o tym pewien mężczyzna, który wysłał do pracowników Nintendo 40 gróźb. Za to został ostatecznie skazany.
Nintendo nie odpuszcza nie tylko modderom, ale także osobom, które po prostu łamią prawo i grożą innym. Pewien 27-letni mężczyzna wysłał w zeszłym roku do pracowników 40 gróźb, grożąc im śmiercią czy podłożeniem bomby w miejscu, gdzie miało się odbyć wydarzenie Nintendo Live Tokyo. Nintendo nie zostawiło tego bez konsekwencji i zdołało wraz z organami ścigania namierzyć oraz doprowadzić do aresztowania, a teraz do skazania „żartownisia”.
[Splatoon 3]
The man who sent 39 bomb and death threats to Nintendo was sentenced to 1 year in prison (4 years suspended).
A statement from a Nintendo employee was read out in court. They said the threats terrified them and that it „reminded them of the Kyoto Animation attack”. https://t.co/gjFK75LBcB
— OatmealDome (@OatmealDome) July 25, 2024
Korporacja nie zdradzała wielu szczegółów, lecz nie chciałaby cokolwiek stało się jej przedstawicielom. Dlaczego 27-latek w ogóle kierował te groźby w stronę Nintendo? Otóż był niezadowolony ciągłym przegrywaniem w grach sieciowych, zaś wysyłanie wiadomości pozwalało mu obniżyć poziom stresu.
Sąd nie był wyrozumiały i skazał oskarżonego na rok pozbawienia wolności plus 4 lata w zawieszeniu. Nintendo podjęło bardzo mądrą decyzję, przecież nie wiedziało, czy były to groźby bez pokrycia, czy faktycznie komuś coś groziło.
Natomiast ten przypadek pokazuje, żeby trzymać nerwy na wodzy i nie przekraczać granic.