Przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA, firmy technologiczne obawiają się wzrostu taryf handlowych, które mogą jeszcze bardziej ograniczyć import z Chin – niezależnie od wyniku wyborów.

Taryfy to podatki nakładane na importowane towary, aby ograniczyć handel z konkurentami zagranicznymi. Choć były prezydent Donald Trump twierdził, że koszty przerzucone były na Chiny, faktycznie ponoszą je amerykańskie firmy i konsumenci przy zakupie produktów produkowanych Kraju Środka.

Obawy branży technologicznej

Nałożenie nowych taryf, które nadejdą po wyborach, zmusi firmy do pokrycia rosnących kosztów produkcji poprzez podwyżki cen produktów, takich jak smartfony, laptopy, tablety czy konsole do gier. Obecnie na handel z Chinami nałożono taryfy warte ponad 300 miliardów dolarów, co ma służyć ochronie przed kradzieżą własności intelektualnej i nieuczciwymi praktykami handlowymi.

Gen Z pisanie na klawiaturze

Większość taryf wprowadzonych przez Trumpa w 2018 roku została utrzymana przez administrację Bidena. W maju tego roku Biden ogłosił dodatkowe taryfy na importowane produkty, takie jak pojazdy elektryczne, półprzewodniki i surowce kluczowe dla produkcji technologicznej. W odpowiedzi na te obciążenia Consumer Technology Association (CTA), wraz z dużymi markami, skutecznie sprzeciwiła się planom nałożenia taryf na popularne urządzenia technologiczne, jak smartwatche.

Wpływ taryf na gospodarkę

Według CTA, wprowadzenie taryf na elektronikę mogłoby znacząco podnieść ceny dla konsumentów – nawet o 25% dla konsol do gier. Dla amerykańskich konsumentów oznaczałoby to wzrost wydatków na technologię o setki milionów dolarów, a dla przemysłu technologicznego ryzyko utraty miejsc pracy oraz hamowanie innowacji.

Na kampanijnych wiecach Trump grozi nałożeniem 60% taryfy na cały import z Chin, co wywołuje niepokój w branży technologicznej. Natomiast Harris, mimo że krytykuje szerokie taryfy Trumpa, nie przedstawiła jeszcze jasnego planu w tej kwestii. CTA i inne organizacje branżowe zapowiadają kontynuowanie działań przeciwko taryfom, które mogą dodatkowo obciążyć konsumentów i negatywnie wpłynąć na gospodarkę. A my możemy być pewni, że ruchy wykonane przez nowego prezydenta USA wpłyną także na sytuację w Europie i to w jakich cenach będzie mogli nabywać sprzęt produkowany w Chinach. Szykujmy się zatem na to, że będzie drogo.

Arkadiusz Ogończyk

Arkadiusz Ogończyk

Redaktor prowadzący

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner