Od pierwszej detonacji bomby atomowej w 1945 roku przeprowadzono ponad 2056 prób nuklearnych na całym świecie. Wszystko zaczęło się od testu Trinity, zrealizowanego przez Stany Zjednoczone w ramach projektu Manhattan. Kilka tygodni później bomby atomowe zrzucono na Hiroszimę i Nagasaki, kończąc II wojnę światową i otwierając nowy, niepokojący rozdział w historii ludzkości – wyścig zbrojeń nuklearnych.

Próby nuklearne stały się elementem polityki mocarstw, które dążyły do dominacji militarnej. Stany Zjednoczone przeprowadziły najwięcej detonacji – 1030 testów, w tym dwie bomby użyte w czasie wojny. Zaraz za nimi plasował się Związek Radziecki z 715 próbami, co uczyniło te dwa kraje głównymi aktorami zimnowojennego wyścigu nuklearnego. W okresie najintensywniejszego rozwoju tej technologii, czyli w latach 50. i 60. XX wieku, rok 1962 okazał się rekordowy – wykonano wtedy 178 testów nuklearnych, z czego 97% przeprowadziły USA i ZSRR. Udział w testach wzięły także inne kraje: Francja (210 prób), Wielka Brytania i Chiny (po 45 prób), Indie, Pakistan i Korea Północna.

fot. pixabay

Eksperymenty nuklearne sprzed dekad

Próby broni nuklearnej miały ogromny wpływ na środowisko, zdrowie ludzkie i geopolitykę. Wraz z rozwojem badań naukowych zaczęto rozumieć, jak poważne zagrożenie niesie promieniowanie – w 1961 roku badanie w St. Louis wykazało obecność radioaktywnego strontu-90 w mlecznych zębach dzieci, co wzbudziło społeczne obawy. Wyniki te pomogły nakłonić świat do ograniczenia prób nuklearnych, co ostatecznie doprowadziło do podpisania w 1963 roku Traktatu o Ograniczeniu Prób Nuklearnych (Limited Test Ban Treaty). Traktat zakazywał testów atmosferycznych, podwodnych i w przestrzeni kosmicznej, pozostawiając tylko testy podziemne, które miały mniejszy wpływ na zdrowie i środowisko.

Do 1996 roku, kiedy podpisano Kompleksowy Traktat o Całkowitym Zakazie Prób Nuklearnych (CTBT), przeprowadzono jeszcze setki testów. CTBT, choć technicznie nie wszedł w życie, został podpisany przez 187 krajów, a jego system monitoringu skutecznie wykrywa aktywność nuklearną, co czyni próby bardzo trudnymi do ukrycia.

fot. pixabay

Dzisiejsze testy broni atomowej

Mimo to, nie wszystkie kraje stosują się do zakazu testów. Ostatnia próba miała miejsce w Korei Północnej w 2017 roku – był to wybuch o sile około 140 kiloton, osiem razy silniejszy od bomby zrzuconej na Hiroszimę. Wzbudziło to globalne obawy o potencjalne wznowienie testów nuklearnych przez inne kraje, zwłaszcza że napięcia wokół programów nuklearnych nie maleją. Np. Korea Południowa zaczęła sugerować możliwość rozwoju własnego programu nuklearnego, co mogłoby wywołać kolejną falę prób i wyścigu zbrojeń.

Skutki testów nuklearnych były i nadal są katastrofalne. Na przykład test Castle Bravo w 1954 roku na Wyspach Marshalla, przez niekorzystne warunki pogodowe i zbyt dużą siłę wybuchu, naraził miejscową ludność na śmiertelne promieniowanie. Mimo że poziom promieniowania w codziennym życiu znacząco spadł od czasu zakazu testów atmosferycznych, dziedzictwo tamtych prób wciąż oddziałuje na zdrowie i społeczności.

Dziś, choć istnieje około 13000 głowic nuklearnych, testy niemal całkowicie ustały. Jednak wznowienie prób mogłoby wywołać globalne napięcia i zagrozić pokojowi.

Arkadiusz Ogończyk

Arkadiusz Ogończyk

Redaktor prowadzący

Baner zgody na pliki cookie od Real Cookie Banner