Meta, firma posiadająca Facebooka i Instagrama, zamknęła narzędzie analityczne CrowdTangle, które przez lata pomagało badaczom, dziennikarzom i organizacjom społecznym w analizie rozprzestrzeniania się informacji na tych platformach.
CrowdTangle oferowało wgląd w to, jak działają platformy Meta. Dzięki darmowemu dostępowi do tego narzędzia badacze mogli monitorować, jak rozprzestrzeniają się treści na Facebooku i Instagramie, co miało ogromne znaczenie w walce z dezinformacją. Narzędzie było cytowane w tysiącach artykułów naukowych oraz szeroko wykorzystywane przez media do śledzenia trendów w internecie.
Patrząc na to jak duże zagrożenie ze strony prawnej czyha na największe firmy technologiczne (Google tyle, co zostało uznane za monopolistę), możliwe, że CrowdTangle dostarczało zbyt wiele dowodów na to jak Facebook manipuluje informacjami, jak je przechowuje i rozprowadza. Sądy w USA nie zamierzają przecież oddać całej władzy kilku korporacjom z Kalifornii i wprowadzane są kolejne regulacje mówiące, na co te mogą sobie one pozwolić.
Miejsce CrowdTangle zajęło Meta Content Library – nowe narzędzie do analizy danych publicznych postów na Facebooku i Instagramie. Dostęp do tego niego jest bardziej ograniczony – mogą z niego korzystać tylko wybrani badacze po przejściu weryfikacji. W przeciwieństwie do CrowdTangle, które było dostępne dla dziesiątek tysięcy użytkowników. Dziennikarze mogą uzyskać dostęp do MCL tylko wtedy, gdy współpracują z instytucjami badawczymi.
Nie brakuje osób, które z podejrzeniem patrzą na termin, w jakim zamknięto CrowdTangle. Zostały przecież niecałe trzy miesiące do wyborów prezydenckich w USA. Pojawiają się więc obawy o to jak monitorowane będzie rozprzestrzenianie się dezinformacji. Teraz gdy okno do wglądu w działania Facebooka zostało zamknięte, badacze przewidują, że będzie trudniej analizować i kontrolować wpływ platformy na społeczeństwo.