To, co rozpoczęło się jako dobrowolny kodeks postępowania Unii Europejskiej, mający przeciwdziałać dezinformacji w mediach społecznościowych i na platformach technologicznych, ma szansę wkrótce stać się obowiązkowym standardem dla największych graczy internetowych. Irlandzki regulator mediów, Paul Gordon, ujawnił plany Brukseli podczas spotkania z dziennikarzami, sugerując, że formalizacja obecnego kodeksu może nastąpić już na początku przyszłego roku, choć Komisja Europejska jeszcze nie potwierdziła oficjalnej daty.
Kodeks, który na razie pozostaje dobrowolny, został wdrożony w 2022 roku i podpisany przez 44 znaczące firmy technologiczne, w tym Google, Meta i TikTok. Obecnie sygnatariusze sami decydują, które zobowiązania przyjmują i jakie działania podejmują, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu fałszywych informacji. Jednak wraz z wejściem w życie nowych przepisów, w styczniu 2025 roku kodeks może stać się obowiązkowy dla platform o zasięgu przekraczającym 45 milionów użytkowników miesięcznie w UE – zaliczanych do tzw. bardzo dużych platform internetowych (VLOP). Obecnie takich platform w Unii Europejskiej działa około 25.
Ustawa o usługach cyfrowych jako fundament zmian
Przekształcenie kodeksu w narzędzie obowiązkowe ma być oparte na Ustawie o usługach cyfrowych (DSA), której egzekwowanie rozpoczęło się w lutym tego roku. Celem DSA jest stworzenie bezpiecznego środowiska cyfrowego, w którym dezinformacja i inne potencjalnie szkodliwe treści będą skutecznie monitorowane. Chociaż DSA spotkała się z mieszanym przyjęciem – niektórzy krytycy określają ją mianem „unijnego prawa o cenzurze w Internecie” – ma ona stanowić fundament dla nowych regulacji dotyczących dużych platform cyfrowych.
Nowe obowiązki dla platform – od demonetyzacji dezinformacji po wsparcie dla weryfikatorów faktów
Obecnie DSA nakłada na platformy obowiązek oceny ryzyka dezinformacji oraz stosowania środków, które zminimalizują zagrożenia wynikające z rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Kiedy kodeks przekształci się z dobrowolnego w obowiązkowy, jego wymagania obejmą dodatkowe zasady. Platformy będą musiały stosować demonetyzację dezinformacji, czyli działania, które odetną źródła finansowania osobom i grupom promującym fałszywe informacje. Wzrośnie także rola współpracy między platformami a organizacjami społecznymi, weryfikatorami faktów oraz instytucjami, zwłaszcza podczas wyborów, kiedy ryzyko rozprzestrzeniania dezinformacji wzrasta.
Obowiązkowy kodeks będzie wymagał, by duże platformy finansowały organizacje zajmujące się weryfikacją informacji. Ma to na celu zwiększenie liczby i skuteczności weryfikatorów faktów w państwach członkowskich. Krytycy jednak podnoszą głosy, że wiele z tych organizacji jest oskarżanych o wspieranie cenzury, a nie o rzetelne sprawdzanie faktów.
Kontekst i historia powstania kodeksu
Wzmacnianie przepisów dotyczących dezinformacji i powołanie kodeksu wywodzi się z wytycznych Komisji Europejskiej z 2021 roku. UE określiła wówczas, że kodeks będzie dobrowolny, a jego treść ma realizować cele UE bez bezpośredniego nadzoru Komisji. Każdy sygnatariusz kodeksu samodzielnie wybierał, które zasady wprowadza i jak będzie je realizować. Teraz Komisja Europejska, idąc krok dalej, przygotowuje się do objęcia kodeksu bezpośrednim nadzorem i do przekształcenia go w obowiązujący standard regulacyjny.