Rząd Stanów Zjednoczonych rozważa całkowity zakaz sprzedaży urządzeń TP-Link, które stanowią aż 65% domowych routerów używanych w USA. Decyzja ma związek z obawami o bezpieczeństwo narodowe po serii cyberataków, które dotknęły urządzenia chińskiego producenta w 2024 roku.
Według raportu opublikowanego przez Wall Street Journal, routery TP-Link były celem licznych ataków, w tym z wykorzystaniem botnetów i złośliwego oprogramowania, które wykorzystały znane luki w zabezpieczeniach tych urządzeń. Najczęściej stosowaną metodą ataku były ataki typu DDoS (Distributed Denial of Service), które umożliwiły hakerom przejęcie kontroli nad urządzeniami.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego
Rozważania o wprowadzeniu zakazu dotyczą nie tylko routerów, ale również przełączników sieciowych i innych urządzeń TP-Link. Decyzję może podjąć Departament Obrony, Sprawiedliwości oraz Handlu USA, a finalne rozstrzygnięcie będzie zależało od prezydenta-elekta Donalda Trumpa, który zapowiedział bardziej stanowcze podejście wobec Chin.
TP-Link, znany z przystępnych cen, zdobył znaczną część rynku. Jeszcze w 2019 roku stanowił jedynie 20% sprzedaży routerów domowych, ale obecnie ponad 300 amerykańskich dostawców internetu oferuje te urządzenia jako standard w swoich pakietach. Popularność urządzeń TP-Link wynika głównie z ich niskiej ceny, często o połowę niższej od konkurencji.
Problemy się mnożą
Routery TP-Link są wykorzystywane nie tylko w domach, ale także w agencjach federalnych, takich jak NASA czy DEA, co budzi obawy o możliwość wykorzystania urządzeń w atakach sponsorowanych przez państwo chińskie. Mimo to amerykańscy urzędnicy nie przedstawili dowodów na to, że TP-Link aktywnie wspiera takie działania.
Ewentualny zakaz sprzedaży TP-Link w USA mógłby znacząco wpłynąć na rynek urządzeń sieciowych i wywołać szersze konsekwencje w relacjach handlowych między USA a Chinami.